Program Erasmus+ oferuje młodym osobom również staże absolwenckie. Poniżej publikujemy relacje Emila, który po swoim stażu absolwenckim rozpoczyna swoją działalność w organizacji pozarządowej.
„Cześć!
Mam na imię Emil. Mam niecałe 25 lat i od niedawna jestem magistrem socjologii, którą
ukończyłem na Uniwersytecie Wrocławskim. Mam do czynienia z Erasmusem od kilku lat, podczas
których udało mi się wziąć udział w kilku projektach z jego ramienia. Dzisiaj chciałbym Wam jednak
opowiedzieć historię mojej ostatniej przygody, którą zakończyłem zaledwie kilka dni temu –
zagranicznego stażu.
Od końca września 2020 roku do początku marca 2021 – czyli równo przez pięć miesięcy –
mieszkałem i pracowałem w małej wiosce na południu Włoch, dokładnie na saaaaamym końcu
obcasa! Mieszkałem w miejscowości Poggiardo, która znajduje się w regionie Salento i prowincji
Apulia. W Poggiardo odbyłem staż absolwencki Erasmus+, który można zrealizować w ciągu 12
miesięcy od zakończenia studiów. Musicie jednak pamiętać, że umowę trzeba podpisać jeszcze w
trakcie trwania studiów. W moim przypadku poszukiwania pracodawcy rozpoczęły się w okolicach
kwietnia 2020 roku, a w czerwcu miałem już podpisaną umowę o staż. Najwięcej ofert udało mi się
odnaleźć na platformie erasmusintern.org, którą serdecznie polecam Wam sprawdzić.
Miejsce, w którym miałem przyjemność pracować, to organizacja pozarządowa, pracująca na
projektach Erasmus+ oraz EKS (Europejskiego Korpusu Solidarności). Objąłem stanowisko asystenta
menedżera projektów. Do moich głównych obowiązków należało pisanie projektów wymian
młodzieżowych (youth exchange, KA1) oraz przygotowanie diagnoz projektowych, czyli swoisty
research na bardzo zróżnicowane tematy. Przygotowując materiały jednocześnie uczyłem się
ciekawych rzeczy o Europie i Europejczykach takich jak: dostęp do edukacji seksualnej; świadomość
prywatności internetowej; dojrzewanie wśród nastolatków; czy też poziom bezrobocia wśród
młodych na naszym kontynencie. W ciągu pięciu miesięcy nauczyłem się pisać projekty Erasmus+ i
mogę się pochwalić, że jestem samodzielnym autorem dwóch wymian młodzieżowych.
Doświadczenie zawodowe, które udało mi się zdobyć, otworzyło mi furtkę do dalszej aktywności w
obszarze międzynarodowych projektów unijnych, takich właśnie jak Erasmus+. Już teraz planuję
podjęcie pracy w podobnym charakterze. Zakochałem się w Erasmusie i chcę jak najbardziej
rozpowszechniać jego możliwości, jakie oferuje młodym Europejczykom. Z przyjemnością poświęcę
moje życie zawodowe na organizowanie projektów, zajmowanie się wolontariuszami i ogólną
promocję programu Erasmus+ oraz EKS.
Jedną sprawą jest doświadczenie zawodowe, które zdobyłem podczas stażu we Włoszech. Istnieje
jeszcze ogromne doświadczenie życiowe, jakie zdobyłem mieszkając w Poggiardo. Znajdowałem się
tam w niesamowicie zróżnicowanej kulturowo grupie stażystów oraz wolontariuszy. W kilkutysięcznej
wiosce, było nas około dziesięciu osób. Mieszkanie dzieliłem z Turkiem, dwoma Portugalczykami,
Hiszpanem, dwiema Tunezyjkami, Polką oraz Gruzinką. W organizacji miałem styczność jeszcze z
kolejną Gruzinką, dwoma Turkami oraz Rumunką. Mieszanka kulturowa po całości!
Uwierzcie, że przebywając z ludźmi z innych części świata praktyczne przez 24 godziny dziennie,
poznacie zupełne inne aspekty ich kultury, których nie sposób odkryć podczas mniej intensywnych
kontaktów. Przez pięć miesięcy mieszkania z tymi wspaniałymi ludźmi, zawarłem niezwykle głębokie
przyjaźnie, poznałem szczegółowo ich kuchnie, zwyczaje oraz mentalność. Zaufajcie, jest między nami
więcej podobieństw niż różnic.
Przez cały okres mojego pobytu we Włoszech uczęszczałem na darmowe lekcje języka włoskiego,
które były zapewnione przez moją organizację. Dzięki tym lekcjom oraz mieszkaniu w małej wiosce,
gdzie naprawdę nikt nie mówi po angielsku, w ciągu pięciu miesięcy osiągnąłem poziom A2 w języku
włoskim. Potrafię teraz swobodnie rozmawiać na przyziemne tematy i chcę dalej udoskonalać swoje
umiejętności.
Co mi dał pobyt we Włoszech? Przede wszystkim przyjaźnie. Mam zaproszenia do Portugalii, na
południe Hiszpanii, do Turcji, Rumunii i Gruzji. Do każdego z tych miejsc mogę przyjechać
kiedykolwiek i wiem, że czeka na mnie tam przyjaciółka lub przyjaciel z noclegiem. Biorąc udział w
różnych projektach międzynarodowych, budujemy swoją europejską (często też pozaeuropejską)
siatkę kontaktów. Dzięki temu naprawdę można podróżować po wielu krajach, mieszkać ze swoimi
przyjaciółmi i w wielu regionach Europy mieć po prostu wsparcie.
Poza tym odkryłem swoje przeznaczenie zawodowe. Chcę pracować w styczności z Erasmusem i
innymi projektami unijnymi mającymi na celu zrzeszanie młodych Europejczyków. Jest to coś, co
mnie niesamowicie kręci i coś, czemu chcę się poświęcić. Staż we Włoszech ostatecznie mnie w tym
przekonaniu utwierdził.
Podsumowując:
– 5 miesięcy na południu Włoch
– kilka głębokich przyjaźni
– opanowane podstawy języka włoskiego
– niesamowite doświadczenie zawodowe.
Warto, czy nie warto? Zastanówcie się sami.
PS.
Wypada jeszcze wspomnieć, że Poggiardo leży 7 km od Morza Adriatyckiego. Dzięki temu spacery na
plaże odbywały się w zasadzie przez całe pięć miesięcy. W lutym pływałem już w morzu dwa razy!”