Relacja z projektu „Jesteśmy zmianą” w Hiszpanii

Na początku lipca w Hiszpanii miała miejsce wymiana młodzieży na temat ekologii pt. „Jesteśmy zmianą”. Projekt był współfinansowany ze środków z programu Erasmus+. Zachęcamy do zapoznania się z relacją uczestników wyjazdu.  

O czym był projekt, w którym braliście udział? Jak wyglądał typowy dzień zajęć i jakich metod używali organizatorzy?

Asia: Projekt „Jesteśmy zmianą” dotyczył slow-life, życia w zgodzie z naturą i szeroko pojętego mindfulness. Dzień rozpoczynaliśmy śniadaniem o godzinie 8:00 (szwedzki stół, bardzo smacznie i zdrowo) oraz sesją „sharing”, w której każdy z uczestników miał okazję wypowiedzieć się na temat swojego samopoczucia i poruszyć kwestie dotyczące projektu. Następnie, po chwili na przygotowanie, przystępowaliśmy do pracy. Pracowaliśmy w grupach – równolegle nad dwoma projektami (jeden dotyczył ogrodnictwa, drugi konstrukcji). Kiedy przebywanie w słońcu przestawało być komfortowe, kończyliśmy pracę. Lunch jedliśmy o godzinie 14:00, a po nim następował czas wolny. Jedni wykorzystywali go na siestę, inni na wycieczki po górach, a jeszcze inni na wizytę na lokalnym basenie. Około godziny 18:00 rozpoczynaliśmy warsztaty (przykładowa tematyka: ajurweda, sound healing). Kolacja podawana była o 20:00, zwykle po niej uczestnicy urządzali wieczorki międzynarodowe. Organizatorzy starali się zadbać o komunikację z uczestnikami, byli bardzo przystępni i zachęcali do porannej sesji „sharing”. Warsztaty prowadzone były głównie w formie wykładów z elementami aktywizującymi uczestników. Dwa razy odbyły się również poranne zajęcia yogi – poprowadzone profesjonalnie, z indywidualnym podejściem do uczestników.
 
Anastazja: Projekt skupiał się na życiu bliżej przyrody. Pozostawianiu za sobą mniejszych szkód i śladów w naturze oraz egzystowaniu z nią w zgodzie. Typowy dzień rozpoczynał się śniadaniem o 8.00. Przed rozpoczęciem pracy dzieliliśmy się naszym samopoczuciem co pozwalało czasem dodać energii tym bardziej zmęczonym. Od 10.00 do 14.00 planowo trwały prace w dwóch grupach. W praktyce nie wszyscy pracowali. Temperatura była wysoka, a wysiłek w większości ciężki, więc pozwolenie organizatorów na swobodny tryb pracy bardzo pomagał. Każdy robił z zaproponowanych prac to na co miał ochotę i siłę, albo odpoczywał w danym momencie dzięki czemu kiedy już ktoś pracował robił to efektywniej. Organizatorzy często stosowali zasadę „róbcie to co czujecie” co znosiło pewną presję z uczestników. Wyznaczyli też jasne cele dla obydwu grup dając jednocześnie trochę przestrzeni do realizowania własnych pomysłów na wykonanie. Wymagało to współpracy między ludźmi z innych krajów co poprawiało komunikację. O 14.00 był obiad, po którym do 17.00 trwała siesta, w czasie której mogliśmy sami zagospodarować swój czas. Pójść do miasteczka, poczytać, porozmawiać, pospać… O 17.00 odbywały się warsztaty, ale organizatorzy byli elastyczni i zdarzały się przesunięcia warsztatów np. o godzinę, aby dać uczestnikom więcej czasu na basenie w miasteczku. Słuchanie i odpowiadanie na potrzeby uczestników w ten sposób na pewno wpłynęło pozytywnie na komfort z wyjazdu. O 20.00 była kolacja, po której odbywał się wieczór interkulturalny zbliżający do siebie ludzi innych kultur. Organizatorzy starali się również wdrożyć zasadę, aby traktować farmę, na której spędzaliśmy większość czasu jak swój dom. Oznaczało to pomaganie w przygotowaniu posiłków oraz sprzątanie po nich, a także sprzątanie toalet, aby każdy mógł całkiem komfortowo spędzić cały wyjazd. Dwa ostatnie dni były nieco luźniejsze i myślę, że dostarczyły najwięcej dobrych wspomnień, więc dobrze, że były przewidziane.
 
Martyna: Projekt dotyczył zrównoważonego trybu życia oraz ekologicznych wyborów. Typowy dzień rozpoczynał się śniadaniem, dwa razy odbyły się zajęcia jogi. Po śniadaniu był czas przeznaczony na prace na farmie; tworzenie konstrukcji oraz ogródka ziołowego. Wieczorami odbywały się zajęcia na temat alternatywnych metod leczenia oraz permakultury. Po wieczornych zajęciach i kolacji odbywały się wieczorki międzykulturowe, przygotowane przez uczestników, które były moją ulubioną częścią projektu 🙂
 
Wiktoria: Do wzięcia udziału w projekcie skłoniła mnie chęć życia bardziej ekologicznie i chęć zdobycia wiedzy odnośnie olejków eterycznych. Organizatorom udało się zainspirować mnie do zmian i zasugerować jak je przeprowadzić. Tematem projektu była właśnie ekologia oraz życie w stylu slow living. Zajęcia odbywały się codziennie po obiedzie a wieczorem organizowaliśmy noce kulturowe. Pomiędzy zajęciami mieliśmy dużo czasu wolnego co skłaniało do rozmyśleń nad swoim życiem. Zajęcia miały formę wykładów a zajęcia praktyczne odbywały się rano. Było to konstruowanie z drewna oraz tworzenie ogrodu. Dzięki projektowi nauczyłam się pracować lepiej w grupie oraz zobaczyłam korzyści jak i trudności życia na farmie. Wiedza ta przyda mi się w poprawie mojego codziennego życia w aspektach zdrowia i lepszej diety oraz w byciu bardziej zero waste. Program Erasmus+ daje ogromne pole do poznawania innych kultur oraz ludzi z którymi można stworzyć później relacje osobiste czy biznesowe. Dzięki udziale w projekcie moje życie uległo ogromnej zmianie i polecam każdemu spróbować!
 
Czego się nauczyliście w trakcie projektu?
 
Martyna: Projekt nie wniósł nic nowego do mojego życia, był jednak miłą okazją na odpoczynek po
trudnym roku akademickim.
 
Anastazja: Po pierwsze program pokazał, że projekty, które wydają się ambitne i skomplikowane nie zawsze są takie trudne. Dobre rozplanowanie, praca krok po kroku, a przede wszystkim wspólne zaangażowanie grupy doprowadziły do stworzenia czegoś w miejscu, które wydawało się nie do użytku. Z bardziej przyziemnych rzeczy nauczyłam się, że tworzenie kamiennej spirali z ziemią na zioła oraz pozbywanie się kory z drzew nie jest tak bardzo skomplikowane. Potrzeba tylko trochę wytrwałości. Gorąca siesta natomiast nauczyła trochę zwolnić. Zamiast angażujących aktywności wybrać czasami prosty odpoczynek.
 
Asia: Projekt pozwolił mi odciąć się od zgiełku dużego miasta i codziennego życia. Po wyjeździe z Kurkum Farm czuję większą więź z naturą (na nocnym niebie Cretas można dostrzec drogę mleczną!). Duże ilości czasu wolnego skłaniały do refleksji i pozwalały zdystansować się od dotychczasowej rutyny. Doświadczyłam obcego mi wcześniej stylu życia – kierowanego w zupełności rytmem natury, co poszerzyło moje horyzonty i utwierdziło w obranym systemie wartości. Poznałam wiele inspirujących, otwartych osób, które chętnie dzieliły się wiedzą, własną muzyką, kulturą swojego kraju i osobistymi historiami. Doświadczyliśmy wspólnie wielu niezapomnianych momentów. Podczas projektu stworzyliśmy dobrze funkcjonującą wspólnotę, co pozwoliło mi na obserwację samej siebie w nowym środowisku. Poranna praca, pozwalała sprawdzić własną wytrzymałość, chęć zaangażowania w projekt i umiejętność współpracy. Codziennie zdobywaliśmy także wiedzę praktyczną, czy to przy pracy, czy w czasie warsztatów. Wyjazd sprawił, że zgłębiłam tematy takie jak: ogrodnictwo, praca konstrukcyjna, ajurweda, yoga, sound healing, ekologia i  wiele innych. Wieczorki międzynarodowe były świetną okazją  na przyswojenie kultury innego kraju w przyjemny i przystępny sposób.
 

Jakie możliwości daje program Erasmus+? Jakie widzicie korzyści z wzięcia udziału w tych wyjazdach?

Anastazja: Niesamowitym doświadczeniem było dla mnie poznanie ludzi z innych krajów. Wymiana kulturowymi zwyczajami i ciekawostkami pozwoliła poznać inne narodowości z innej, czasem niespodziewanej strony. Jednocześnie wspólne spędzanie czasu i wspólna praca pokazały jak podobni wszyscy jesteśmy w wielu aspektach. Wynieść można było znajomości interkulturowe, ale i takie między osobami z jednej grupy krajowej, które to dawały największe wsparcie szczególnie na początku projektu. Erasmus+ pokazał również w najlepszy możliwy sposób (bo w praktyce) jak można podróżować i poznawać świat. Kupowanie biletów transportowych czy załatwianie noclegu nie wydaje się już aż tak trudne do zorganizowania, a można było nauczyć się tego z pomocą grupy z kraju co skutecznie ograniczało stres.

Martyna: Program Erasmus+ to świetna okazja do odwiedzenia różnych krajów europejskich oraz
bliższego poznania kultury i zwyczajów ich mieszkańców. Jest to również świetna okazja do poprawy umiejętności rozmowy w języku angielskim ale i np. francuskim, czy hiszpańskim.

Asia: Program Erasmus+ przede wszystkim daje możliwość sprawdzenia się w nowym otoczeniu. Niezależnie od tematyki projektu, wyjazd, w którym uczestniczą osoby dzielące podobny system wartości czy zainteresowania jest doświadczeniem, którego życzę każdemu! Daje to niesamowite poczucie wspólnoty oraz otwiera na nowe znajomości. Kurkum Farm podczas naszej wizyty stało się miejscem styku wielu kultur, to urozmaicenie dało się odczuć na każdym kroku – słuchając francuskiej muzyki, czy kosztując włoskich przysmaków. Uczestników programu Erasmus+ łączą wspólne cele i ciekawość świata.

Jakie Waszym zdaniem są rezultaty z tego projektu? W jaki sposób nabyta podczas projektu wiedza przyda Wam się w życiu codziennym?

Martyna: Dla mnie osobiście projekt był dość dużym rozczarowaniem pod względem programu. Założenia z infopacka nie pokryły się z tym co faktycznie się działo a same organizatorki nie do końca stosowały się do wartości, o których nam opowiadały. Jednak była to dla mnie kolejna okazja do poznania fantastycznych ludzi z innych krajów, z którymi mam nadzieję utrzymać kontakt przez długi czas.

Asia: Namacalnymi rezultatami projektu były przede wszystkim dwa wyznaczone przez organizatorów przedsięwzięcia, z których jedno obejmowało pracę w ogrodzie (stworzyliśmy „herb spiral”), a drugie pracę przy konstrukcji wiaty. Z owoców naszej pracy będą korzystać kolejni goście Kurkum Farm – cudowne uczucie zostawić po sobie ślad i przyczynić się do udoskonalania naszego miejsca pobytu! Po powrocie zamierzam zgłębić tematy aromaterapii, czy sound healing (dotyczyły tego dwa z przeprowadzonych warsztatów). Z pewnością spróbuję odtworzyć dania, które jedliśmy na farmie, a z którymi nie miałam wcześniej styczności. Dowiedziałam się wiele na temat ogrodnictwa, co również chętnie wcielę w życie. 

Anastazja: Obiady i kolacje były przepyszne, różnorodne, a przy tym wegetariańskie. Pomaganie przy ich przygotowaniu pokazało również, że nie były aż tak trudne do przyrządzenia. Dało mi to więcej motywacji, aby zacząć gotować różnorodniej, zdrowiej, a przy tym z poszanowaniem dla środowiska. Myślę także, że wyjazd wpłynie trochę na mój styl życia. Trochę czasem zwolnię i więcej czasu przeznaczę na spokojny czas dla siebie z ograniczeniem bodźców, które współcześnie są wszędzie (tym bardziej w dużym mieście). Poznanie ludzi z pasją wzbudziło we mnie również chęć, aby urządzać więcej spacerów i wycieczek w przyrodzie, które wnoszą coraz więcej pozytywnej energii do mojego życia.

2022-07-11T11:47:51+02:00 11 lipca 2022|